niedziela, 20 marca 2016

Piękno- najlepsza z masek

Imię: Pochodzi ono od łacińskiego słowa tenebrarum- ciemność. Jeden z naukowców przekształcił je w Tenebris, tworząc tym samym imię, które odzwierciedla to, jaka jest jego właścicielka.
Pseudonim: Wymyśl coś, tylko najpierw zbliż się do niej emocjonalnie i uważaj, żeby cię przy okazji nie zjadła.
Płeć: Według rządowych danych, pochodzących z laboratorium w którym ją stworzono, fizycznie oraz psychicznie jest kobietą.
Wiek: Dokładnie osiemnaście lat temu gazety zaczęły donosić o powstaniu człowieka, bez potrzeby łączenia komórek osobników obu płci. Więc trzymajmy się tej osiemnastki. 
Przynależność: Dezerter? No cóż... Chyba tak, ponieważ pewnej nocy ulotniła się do Blood Masters i tam już została. Na jak długo? To już zależy od cierpliwości dowódcy.
Stanowisko: Ze względu na siłę, charakter, moc, a także naturalny głód cierpienia wielmożny Zero ochrzcił ją mianem zabójcy oraz omegi.
Charakter: Z charakteru można łatwo porównać ją do potwora z tych lepszej jakości horrorów. O tak, tak, Tenebris mimo słodkiego wyglądu, posiada nieciekawy charakter i bardzo trudno jest znieść jej obecność. Już sam obojętny, wręcz znudzony wyraz oczy powinien zapalać czerwoną lampkę w głowach innych, inaczej mogli bardzo zawieść się na tej, sprawiającej pozory uroczej, istotce. Przez lata życia w odosobnieniu, sterylnych warunkach laboratorium, z dala od świata zewnętrznego, powoli wyzbyła się podstawowych uczuć do osób dopiero co poznanych. Zachowuje się obojętnie, często nawet ignoruje drugą osobę, jeśli nie przypadnie jej do gustu. Mówi tonem beznamiętnym, wręcz wrogim, stosując przy tym słowa świadczące o tym, że w jej mniemaniu jest na innym poziomie niż jej rozmówca. Mimo wszystko stara się utrzymywać neutralną pozycję, aż do ewentualnej potyczki słownej, w którą najczęściej nie ma ochoty się wdawać i w takich sytuacjach po prostu odchodzi. Bez słowa pożegnania, bez ciętej riposty. Z honorem i nienaruszonym ego. Nie stara się ukrywać swojego obrzydzenia, czy nawet ewentualnej pogardy- jest szczera, aż do bólu i właśnie dlatego większość osób woli omijać ją szerokim łukiem. Jest osobą typowo aspołeczną, znoszącą obecność tylko i wyłącznie najbliższych jej osób, w tym przypadku względnie nikogo takiego już nie ma. Świadomie stroni od kontaktów z innymi, unika według niej niewłaściwego towarzystwa. Wie o tym, co jest dla niej najlepsze, jest niezależna i świadoma swoich możliwości. A jednak można zaobserwować u niej bardzo dużą nieśmiałość i tendencję do szybkiego zawstydzania się, zwłaszcza w rozmowach (o ile do jakichś dojdzie) z płcią przeciwną. Warto wspomnieć również o jej umiejętnościach aktorskich. Posiada je, to fakt. Potrafi ona przybierać różne maski, także zmieniać je w iście zastraszającym tempie- miła, słodka, a zaraz potem zabójcza. Na początku osoba jej emanuje spokojem oraz wrogością, jednak zmienia się to, jeśli komuś uda się ją bliżej poznać. A, co może być nieco zaskakujące, zaufanie jej można bardzo łatwo zdobyć. Co prawda nadal będzie wiecznie czujna, co jest spowodowane wcześniejszymi doświadczeniami, ale nie powinno to przeszkadzać w normalnych kontaktach z nią. Jeszcze lepiej sprawa ma się do tych, których choćby przelotnie poznała na statku- tych akceptuje od chwili wymienienia pierwszych słów. Staje się wtedy osobą odmienioną, pełną życia i pozytywów. Miła Tene? Tak, nawet bardzo. Ze znajomymi lubi pożartować, pośmiać się, oczywiście wszystko z umiarem. Jeśli sytuacja by tego wymagała- robi się poważna oraz powraca opanowanie. Zdolna jest do największych poświęceń związanych z jej osobą, może nawet zaryzykować życiem, byleby ocalić istotę, na której jej zależy. Stratę przyjmie z należytym szacunkiem oraz spokojem, bez zbędnych lamentów. Ot odszedł, już przecież nie wróci, nie ma nad czym rozpaczać. Może zajmijmy się teraz tematem uczuć głębszych, a mianowicie miłości. W swoim długim życiu otrzymała ją jedynie od panny Jaśmin. Nie od tych, którzy dali jej życie, nie od reszty naukowców, czy potencjalnych partnerów (których było wiele), a właśnie od tamtej zimnej istoty. Zakochanie się jest wiec nieznanym dla niej stanem, wręcz niemożliwym i nieistniejącym. Jak można łatwo wywnioskować- nie jest tak łatwo zdobyć jej serce, a wręcz wymaga to kolosalnego wysiłku i długiego czasu spędzonego z ciemnowłosą. Nawet wtedy nie należy wymagać od niej względów, przecież miłość jest jak gra w ciemno, prawda? A może teraz coś o tym, w czym panna się specjalizuje? Walka, czyż nie? W potyczkach również w Tenebris wstępuje istny diabeł, zaś kobieta staje się maszyną mordu gotową zniszczyć wszystko to, co stanie jej na przeszkodzie do osiągnięcia upragnionego celu. Psychopatka, chora sadystka- to tylko mały odsetek z określeń jej podczas pojedynków. Honor jest pojęciem jej nieznanym, potrafi stosować szereg wybitnych kłamstw, blefów i oszukańczych ruchów. U niej nie ma czegoś takiego jak planowanie, działa na żywioł, wybierając najodpowiedniejsze dla niej opcje, wszystko byleby wyjść zwycięsko. Nie patrzy nawet na osoby będące po jej stronie- działa nie zważając na nic i nikogo. Wręcz czerpie przyjemność z cierpienia swojej ofiary (bo najczęściej przeciwnikiem nazwać nie można). Często też traci wewnętrzne zahamowania, dążąc do usunięcia niechcianego obiektu. Mimo wszystko jej ruchy zgrywają się ze sobą, a poczynania mają w sobie widoczne cechy inteligentnego postępowania.  
Głos: IA
Motto: ,,Rzeczywistość to coś, co nie znika, kiedy przestaje się w to wierzyć." Philip K. Dick
Magiczna zdolność: Ciemność jest niebezpieczna, nocni łowcy niosą śmierć. Ta z pozoru niewinna istotka potrafi samym dotykiem doprowadzić co zniszczenia czyjegoś ciała. Jak? Modyfikacje genetyczne doprowadziły do powstania chyba najbardziej niebezpiecznej z umiejętności- poprzez kontakt fizyczny może ,,podarować" celowi martwicę komórek, która w zastraszającym tempie rozprzestrzeni się po całym organizmie, doprowadzając do zgonu. Działa to też w drugą stronę- może przywrócić zniszczone komórki do stanu sprzed użycia mocy.
Orientacja: Cóż... Pociąg seksualny to u niej zagadnienie czysto teoretyczne. Przyjmijmy jednak, że jest heteroseksualna.
Zauroczenie: Może ktoś jest, może go nie ma. Chociaż wątpię, żeby odważyła się powiedzieć o tym komukolwiek. Zwłaszcza, że znajomych ni jak nie posiada.
Partner: Ona i znalezienie drugiej połówki? A co dopiero związanie się z kimś? No błagam, nie rozśmieszaj mnie.
Potomstwo: I tu chyba nie będziesz zaskoczony, bowiem nie posiada ona potomstwa. Nie wiadomo też, czy jednostka ta może się swobodnie rozmnażać.
Rodzina: Kilku naukowców... Czy można nazwać ich rodziną? No i jeszcze Jaśmin- kobieta, która udawała, że jest jej matką.
Historia: Jej historia jest całkiem inna, niż reszty osób, wręcz nierealna. Usiądź wygodnie i wsłuchaj się w moje słowa. Śmiało, popatrz, przejrzyj te wszystkie artykuły, może pomogą w zrozumieniu tej przedziwnej panienki- mówiła kobieta o imieniu Jaśmin.
"PRZEŁOM W DZIEDZINIE BIOLOGII!
Naukowcy działający w ramach międzynarodowego eksperymentu "Iskra" stworzyli żywego, w pełni zdolnego do funkcjonowania człowieka. "Złożono" go, a raczej ją od podstaw, nie używając przy tym komórek rozrodczych, a łącząc podstawowe składniki w spójną całość. Zaskakujący jest fakt, że najbardziej widocznymi cechami naturalnymi u niej są siła oraz inteligencja. Czyżby nie było to przypadkiem? K. K. Lorre (główny naukowiec projektu) twierdzi, że Tenebris została wprost stworzona do walki."
- Byłam dla niej jak taka matka- tłumaczyła- dbałam o nią, od początku wychowywałam na swoje podobieństwo. Widziałam, jak cierpiała przez te wszystkie eksperymenty na niej, podłączanie do aparatury... Codzienne badania, po ukończeniu przez nią lat dziesięciu nieustanne treningi fizyczne, umysłowe towarzyszyły jej od najmłodszych lat- uderzyła pięścią w stół, aż jasnowłosego przeszły ciarki- nie miała dzieciństwa. Dorosła zbyt szybko. Zniszczyli ją. Zabili od środka, zanim jeszcze zdążyła rozkwitnąć. Swoją moc odkryła nie na statku, a na Starej Ziemi, podczas "zabawy" z wojskowymi. Czterech rosłych, zwalistych mężczyzn. Uratowano tylko jednego. Pewnie już o tym wiedziałeś, głośno o tym było, moja mała Tenebris zabiła ich nieświadomie, jeszcze nad tym nie panowała. Najbardziej przerażający był czas, w jakim martwica zmiotła ich nędzne byty. Trzy minuty, trzy ciała bez widocznych obrażeń. Tylko martwe komórki. Wewnątrz i na zewnątrz. Ciała czarne, miejscami pożółkłe, lała się z nich ropa. Cierpieli. Bardzo. Ale należało im się. Powinna wybić wszystkich tych, którzy zadali jej ból. A jednak trafiła razem ze mną na statek, gdzie mogła powoli nauczyć się żyć wśród rówieśników. Zawsze wycofywała się ze wszystkich znajomości, była nieśmiała, zamknięta w sobie, opryskliwa. I taka już została.
Kobieta o krwistych oczach wstała, kierując się do wyjścia. Niech sobie wszystko ułoży w głowie, pomyślała Jaśmin.
Lubi: Noc | Rozgwieżdżone niebo | Chłód | Deszcz | Ryzyko | Błękit | Zapach morza
Nie lubi: Burzy | Wścibskich osób | Tłumu
Inne zdjęcia: |X| |X| |X| |X| 
Inne informacje: 
  • Jest pierwszym człowiekiem całkowicie "z próbówki". Stworzono, a raczej wyhodowano ją w ramach projektu "Iskra". Od początku miała być jednostką przeznaczoną jedynie do walki, stąd też wykształciła się u niej ogromna siła (jak na kobietę) oraz inteligencja godna geniusza.
  • Ma nietypową odmianę heterochromii. Otóż jej tęczówki są niebieskie, tak jasne, że prawie białe, do tego upstrzone ciemnofioletowymi plamkami skupiającymi się głównie w pobliżu źrenicy.
  • Uwielbia gryzonie. Na Starej Ziemi posiadała małą, czarną myszkę o wdzięcznym imieniu Węgielek.
  • W walce wszystko może służyć jej za broń. Dosłownie. Nawet wykałaczką potrafiłaby się obronić albo kogoś mocno pokiereszować.
Prowadzący: Korra10 | moonwilczycaksiezyca@gmail.com

Statystyki:
  • Inteligencja: 185
  • Szybkość: 85
  • Zręczność: 92
  • Wytrzymałość: 97
  • Siła: 141

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz