piątek, 12 sierpnia 2016
Od Gavril'a Cd. Zerly
- Spadłem na mój majestatyczny tyłek - mruknąłem pod nosem. Zerly spojrzała na mnie jak na idiotę. Podbiegłem do dziewczyny z bolesnym wyrazem twarzy. - Mój mały, kochany, idealny tyłek. Nikt takiego nie ma Zerly! On jest jedyny w swoim rodzaju! Wiesz ile ludzi go adoruje? Jedna czwarta tego to kobiety! - wrzasnąłem i zacząłem udawać płacz. - Nie rozmawiaj ze mną więcej.
Odszedłem kilka metrów w prawo i pokazałem dziewczynie środkowy palec.
- Dramatyzujesz! - usłyszałem rozbawiony głos dziewczyny, która oddała gest.
<Zerly? Nie bij>
Od Zerly Cd. Gavril
Podniosłam się szybko, strzepując z siebie ziemię. Wszyscy odwrócili się w naszym kierunku, wiedziałam jednak, iż nowi nie mogą mnie widzieć jako osoby powalonej przez pana z metalową ręką. Wyciągnęłam, ze specjalnego pokrowca na nodzę nóż i rozpędziłam się w kierunku Gavrila. Wskoczyłam mu na plecy, z dość dużym pędem, przez co ten upadł na ziemię. Ustałam mu na rękach- nogami, łapiąc za włosy i przykładając nóż do gardła.
- Nie bądź taki pewny - zaśmiałam się mu tuż przy uchu.
Zeszłam z bruneta, oddalając się od niego na parę metrów. Uśmiechnęłam się sedecznie do towarzysza, pośpieszając gestem ręki. Podeszłam do grupy rekrutów, wskazując im miejsce do którego się udajemy. Wtedy przypomniałam sobie o dryblasie, który szedł za nami z dość kwaśną miną, która wywołała u mnie śmiech:
- No chodź tu, przecież chyba się nie gniewasz!
<Gavril?>
- Nie bądź taki pewny - zaśmiałam się mu tuż przy uchu.
Zeszłam z bruneta, oddalając się od niego na parę metrów. Uśmiechnęłam się sedecznie do towarzysza, pośpieszając gestem ręki. Podeszłam do grupy rekrutów, wskazując im miejsce do którego się udajemy. Wtedy przypomniałam sobie o dryblasie, który szedł za nami z dość kwaśną miną, która wywołała u mnie śmiech:
- No chodź tu, przecież chyba się nie gniewasz!
<Gavril?>
Subskrybuj:
Posty (Atom)