Wszystko to, co jeszcze kilka sekund wcześniej przyprawiało mnie o zawrót głowy- niewiedza, ten nawał uczuć- zniknęło, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Tylko tamte słowa i wspomnienie zostały w mojej pamięci, ale teraz zdawały się mieć jakiś sens, który pozostał ukryty gdzieś pomiędzy wierszami tej dziwnej historii. Zaalarmowany ostrym sykiem dziewczyny, od razu porzuciłem przemyślenia, skupiając uwagę tylko na niej.
- Wszystko dobrze?- zapytałem szybko
Kiwnięcie głową, ponownie rozbrzmiał jej anielski głos.
- Tylko trochę zabolało- odpowiedziała, unosząc kąciki ust- Nie martw się...
- No dobrze, ale jak coś, to masz mówić. O wszystkim, bez wyjątków- tu zbliżyłem usta do jej ucha, by wyszeptać kilka dość... humorystycznych słów- Nawet o kodzie "wpływamy na wody Morza Czerwonego".
Przygotowałem się na dwie możliwe reakcje: śmiech albo walnięcie w pyska. Choć to drugie zdawało się być najbardziej prawdopodobne.
<Kath?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz