poniedziałek, 7 marca 2016

Od Kim - Cd. Zera

Czując jego dłoń na policzku,  zamknęłam oczy. Trwałam w takim transie, dopóki nie odezwał się swoim spokojnym głosem. Uwielbiałam ten ton. Spokojny zarazem mocny i charakterystyczny. Uniosłam powieki, by spojrzeć na wyższego ode mnie mężczyznę. Jego oczy niczym rubiny, odbijały światło księżyca. Mogłabym w nie patrzeć bez przerwy. Przemknęłam się delikatnie pod jego ramieniem, by po chwili odwrócić się do niego przodem.
- Co powiesz na wypad nad jezioro? - zapytałam.
Ten tylko w odpowiedzi uśmiechnął się, po czym podszedł. Ruszyliśmy wgłąb lasu, gdyż właśnie tam znajdowało się owo miejsce. Szliśmy obok siebie w milczeniu. Będąc już niedaleko naszego celu, dotknęłam delikatnie jego palce dłonią. Chłopak tylko popatrzył na mnie, swoimi hipnotyzującymi oczami. Splotłam delikatnie nasze pace i zbliżyłam się do niego. Nie wiem dlaczego to zrobiłam. A właściwie wiem... Zupełnie nieznane mi uczucie targało mną od środka, sprawiając, że nie mogłam oprzeć się takim małym gestom. Bezpieczeństwo, zrozumienie, pragnienie bliskości Zera... To w tej chwili mną władało... Czyżby to było to co nazywano miłością? Możliwe. Oparłam delikatnie głowę o jego ramię i wpatrywałam się w jezioro znajdujące się przed nami.
- Nie żałujesz? - zapytałam cicho, uśmiechając się do niego.
<Zero?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz