piątek, 25 marca 2016

Od Jeffa cd. Sakura


Dziewczyna natychmiast odwróciła się do mnie plecami i zakryła twarz w dłoniach. Dobra, przyznaje, może trochę przesadziłem. Znaczy, to nie tak, że zaczęło mnie to jakoś szczególnie obchodzić, ale nigdy nie lubiłem jak dziewczyna płakała. Westchnąłem cicho pod nosem i po raz kolejny złapałem ją za ramie pociągając ja przy tym w swoją stronę, tym razem jednak zrobiłem coś, czego pewnie nikt by się po mnie nie spodziewał. Przytuliłem ją. Tak, panie i panowie, Jeff właśnie kogoś przytulił. Dziewczyna widocznie niezbyt wiedziała o co mi chodzi. Myślała, że na prawdę ją uderzę? No ludzie, bez przesady, chyba nie jestem aż takim chamem żeby ją uderzyć za coś takiego. Chyba. W każdym razie, teraz nie chciałem nic jej zrobić, mimo wszystko to też człowiek.
- Nie becz już - mruknąłem i odsunąłem się lekko, podając jej przy tym mięso - Spróbuj tego nie przyjąć to nie ręczę za siebie - zażartowałem, miałem nadzieję, że Sakura nie wzięła tego na poważnie. Na szczęście już po chwili zaczęła skubać mięso. Usiadłem pod drzewem i zacząłem rozmyślać nad jej tatuażem. Widziałem go już kiedyś, ale nie mogłem przypomnieć gdzie... Głos w mojej głowie podpowiadał mi, że miał go na sobie ktoś bardzo dla mnie ważny, ale przecież nikogo takiego nie miałem. Możliwe jest, że wyparłem z siebie wspomnienia związane z tą osobą? Czekałem aż dziewczyna w końcu zje jedzenie i mógłbym ją zapytać o tatuaż. Możliwe, że nie będzie chciała mi odpowiedzieć, jednak zawsze warto spróbować. Gdy nadeszła w końcu ta chwila, podszedłem do niej i złapałem za rękę, wskazując na tatuaż
- Skąd to masz? - mój głos był wyprany z emocji. Taki, jaki był kiedyś. Kiedyś? Znaczy kiedy? Tego już nie wiedziałem...
< Sakura? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz