Obudziło mnie delikatne szturchnięcie i czyjś znajomy głos. Podniosłam głowę, otwierając oczy, przez co dostrzegłam wysokiego bruneta, patrzącego wprost na mnie.
- Cześć Jeff - powiedziałam cicho.
- Hej, co ty tu tak siedzisz? - zapytał wskazując na niedawno poznanego mężczyznę.
- Został ranny na naszych terenach, wiesz jaka jestem - zaśmiałam się, wstając.
Odwróciłam się do najprawdopodobniej wolnego strzelca, po czym odezwałam się szybko:
- Witaj, zaraz do ciebie wrócimy.
Pociągnęłam Jeffa za rękaw, wyprowadzając z sali. Ustałam opierając się przy ścianie, gdy ten zadał mi pytanie, o pochodzeniu mężczyzny. Wyjaśniłam mu wszystko co się wczoraj wydarzyło, łącznie z tym, że nic o nim nie wiem. Bałam się trochę czy nie jest przypadkiem jakimś szpiegiem ale postanowiłam tak nie myśleć.
- Zostaniesz ze mną? Wiesz wole no nie... - jęknęłam.
- Pewnie, wiem przecież - odparł szybko, uśmiechając się do mnie szeroko.
Przytuliłam go delikatnie, po czym powróciłam do rannego, stając przy jego łóżku.
- A więc, powiesz kim jesteś? - zapytałam, stając prosto, natomiast mój towarzysz położył ręce na ramie łóżka.
< Reik? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz