czwartek, 17 marca 2016

Od Kimberly - Cd. Zero

Uniosłam delikatnie głowę, by spojrzeć na ukochanego. Znałam to uczucie, opętania przez pierwotne instynkty. Miałam tak podczas walki. Wewnętrzna bestia, która skrywała się we mnie, tylko wtedy może ukazać się w całości. Uniosłam dłoń, po czym położyłam ją na miękkim policzku mężczyzny.
- Rozumiem cię. Też tak mam - powiedziałam cicho.
Zero spojrzał na mnie pytająco, lecz mimo to uśmiechnął się delikatnie.
- Nie przeszkadza mi to - kontynuowałam, delikatnie masując jego policzek - poza tym, razem damy sobie z tym radę, prawda?
Sięgnęłam drugą ręką w stronę klamki, po czym otworzyłam drzwi do jego pokoju. Mój wzrok padł na drugi koniec korytarza, gdzie stał zaatakowany przez Zera- chłopak. Był wściekły, jakby miał się na niego rzucić. Mężczyzna bliżej mnie, odwrócił się w jego stronę by po chwili spiorunować go wzrokiem. Ponownie położyłam dłoń na jego policzku, zmuszając go przy tym, by spojrzał w moje oczy.
- Nie dawaj mu satysfakcji, On chce cię rozzłościć - wytłumaczyłam.
Powoli wchodziłam tyłem do pokoju, lecz widziałam, że Zero kipiał ze złości gdy widział Omegę. Szarpnęłam nim nieco mocniej.
- Nie... Patrz tutaj - rzekłam,wskazując na moje oczy, ciągnąc go przy tym do pokoju.
<Zero?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz