piątek, 19 sierpnia 2016

Dlaczego pytamy się ludzi o coś, choć i tak często znamy odpowiedź? (...)

Imię: Ta rudowłosa istotka została nazwana Kaneki (zgadza się, nosi męskie imię).
Pseudonim: Można mówić na nią jak się tylko chce. Jednak popularną ksywką stało się Kane, gdy ktoś tak pewnego razu ją nazwał. Złośliwie mówiono na nią także Ruda.
Płeć: Rodowita kobietka.
Wiek: Tak naprawdę ma szesnaście lat, ale wszystkim mówi, iż posiada ich siedemnaście.
Przynależność: Należy do Blood Masters.
Stanowisko: Zajmuje się rozrywką. Mianowicie, jest aktorką.
Charakter: Kaneki... Cóż, nie ma zbyt skomplikowanego charakteru. Pozytywnie nastawiona do życia osóbka, nie ma co. Zawsze stara się wypaść jak najlepiej, w końcu to po, tak zwanym, pierwszym wrażeniu oceniamy człowieka.

Na jej twarzyczce często goszczą rumieńce, zaś uśmiech nigdy jej nie opuszcza. Ponadto jest z deka niezdarą, przez co może się wydać nieco śmieszna. Wszystko zawdzięcza tylko i wyłącznie swojej ciapowatości.

Rudej wspaniale wychodzi ukrywanie uczuć, dzięki czemu nie zawsze każdy mało uważny człowieczek spostrzeże, że jest na przykład smutna. Doskonale ukryje tę emocję, wstawiając na rumieniącą się twarz uśmiech, który niczym nie różniłby się od tego szczerego — lata praktyki.

Kane zdarzają się dni, w których nie potrafi po prostu ukryć smutku. Aczkolwiek musi to być coś, co naprawdę było dla niej ważne i to straciła. Nigdy nie ma, tak zwanej, "wielkiej załamki" bez wyraźnego powodu.

Mimo wielu przeciwności losu, Kaneki, Kane, Ruda, czy jak ją tam będziecie nazywać, idzie przez życie i z każdym dniem nabiera tempa. Napotykane przeszkody stara się, w jak najmniej skomplikowany sposób, ominąć i nigdy nie podda się bez żadnej walki o wygraną, choćby z tymi przeszkodami.
Głos: Nightcore - Sarcasm
Motto: "— Dlaczego pytamy się ludzi o coś, choć i tak często znamy odpowiedź?
— Dla zasady.
— Pff. Po co mi zasady?
— Żeby móc je później złamać."

Magiczna zdolność: Jej magiczną umiejętnością jest... Rozdrapywanie starych ran. Innymi słowy — potrafi zajrzeć w czyjeś wspomnienia.
Orientacja: Można by się na ten temat wykłócać, iż jest ona aseksualna, aczkolwiek sama wie lepiej i jej orientacja jest heteroseksualna.
Zauroczenie: Póki co, Rudej nikt nie wpadł w oko.
Partner: Proszę was, kto by chciał mieć dziewczynę-marchewkę?
Potomkowie:
Rodzina: Rodzina? Jaka rodzina? Ta, która ją zostawiła? Nie, dzięki, obejdzie się.
Historia: 
 
Dom.
Tak to się przynajmniej zaczęło.
Ale to nie był taki zwykły dom.
Tu chodziło o...
Dom dziecka.

Tak jest, nasza ukochana Kaneki urodziła się w domu dziecka. Podkreślę, iż się tam URODZIŁA. Nie została oddana, tylko przyszła w tym miejscu na świat. A to wszystko wina dwóch nieodpowiedzialnych nastolatków z tegoż właśnie domu, którzy postanowili uciec i nigdy nie wrócić.

Co potem?
Występy.
Występy, dzięki którym mogła wyrazić siebie.
Taki był ciąg dalszy.
Śmiech, radość, błogość.
Ale tylko jedno pytanie.


Kaneki upodobała sobie aktorstwo i w tej dziedzinie zaczęła się rozwijać. Coraz częściej pokazywała innym dzieciom swoje aktorskie umiejętności, co im się bardzo podobało.
Niedługo potem Kane zebrała grupkę młodych aktorów i każdego dnia ćwiczyli, by potem dać niesamowity pokaz.

Ale to cholerne pytanie nie dawało jej spokoju.
Dręczyło ją każdego dnia i każdej nocy.
O każdej porze.
Nawet w najmniej spodziewanych momentach.
"Gdzie są moi rodzice?"

Dziewczyna pojęła to, że rodzice ją porzucili, dopiero w wieku dwunastu lat. Wcześniej myślała, że po nią wrócą, że za niedługo będzie miała się do kogoś przytulić... Do kogoś, kto nie był jej starszą koleżanką. Długo nie dopuszczała do siebie tej myśli, ale w końcu ją zaakceptowała.

Powróciła.
Powróciła do dawnej siebie, starając się zapomnieć.
Zapomnieć o dawnej rodzinie.
Teraz ma nową — tą, która jest tu. Z nią.
I mogło się wydawać, iż wszystko jest dobrze.
Póki nie przyszedł on...

 
Pewnego dnia do domu dziecka doszedł brązowowłosy chłopiec. Był on mniej-więcej w wieku Kaneki, lecz miał zupełnie inne hobby niż ona — mianowicie, chodziło o rysowanie. Był bardzo cichy i nie przeszkadzał w niczym. Tak, jakby go w ogóle nie było.
Od dłuższego czasu obserwował Kaneki i szkicował ją. Zaś gdy odgrywała występy, przyglądał się z wielką uwagą jej czynom.
Kane zauważała to silne zainteresowanie jej osobą.
Postanowiła odezwać się do tego tajemniczego chłopaka i spytać, dlaczego tak na nią patrzy.
Jednak los się do niej uśmiechnął i sam podsunął jej pod nos szkicownik bruneta. Kiedy ten był w łazience, dziewczyna nie myślała zbyt długo i poczęła przeglądać zeszyt z niezwykłymi rysunkami.

Ale los zawsze, gdy się uśmiecha, to coś chytrze planuje. A i w tym przypadku postanowił spłatać figla młodej niewiaście — nastolatek wrócił z powrotem. Zauważając, że ktoś grzebał w jego rzeczach zrobił się cały czerwony ze złości, ale też i wstydu. Podbiegł do niej i wyrwał rudej notes z rąk.

Otóż, w tym niewinnym szkicowniku znajdowały się jej portrety, fanarty, a nawet krótkie wiersze o niej. Kaneki była zdezorientowana, przez co nie mogła wydusić z siebie nawet jednego słowa. Naprawdę jej to zaimponowało, ale nie wiedziała, co ma konkretnie mu powiedzieć.

Byli młodzi.
Ale jednak, zwyciężyła.
Ta choroba na literę "m"...
Wygrała. 


Otóż, dwoje młodych ludzi się w sobie zakochało. Jednakże opiekunowie na czas zdążyli spostrzec, co się dzieje i chcieli zapobiec podobnej sytuacji, jaka miała miejsce kilkanaście lat temu.

Zakazali im się spotykać.
Zakazali.
Nie mogli już nic.
Nic. 


Zrozpaczona Kaneki pragnęła spotkania z brunetem. Nie mogła się z nim widywać, więc zadecydowała, że ucieknie. Miała nadzieję, że on zrozumie o co jej chodziło i pójdzie w jej ślady.

Zrobiła to.
Uciekła.
Teraz pozostało jej jedynie...
Czekać.


Chłopak był bystry, więc szybko pojął, o co chodziło dziewczynie i postanowił zrobić to samo. Jednak nie przewidział jednej rzeczy...
Rozpędzonego samochodu.

Zginął na miejscu. 

Rudowłosa popadła przez to wydarzenie w depresję. Depresję, trwającą aż do wieku czternastu lat. Potem trochę ochłonęła i uznała, że nie może przez całe życie rozpaczać. Wyleczyła się.

Kolejnym posunięciem się w przód, było znalezienie towarzystwa. Z tym akurat Kane nie miała problemu, bo jej kontakt z ludźmi był bardzo dobry. Napotkała na swojej drodze Astrę, a ona zaprowadziła ją do Blood Masters, dzięki czemu tam została.
Upodobania:
  • Ta wesoła dziewojka choruje na astmę,
  • Gdyby nie to, że choroba trzyma ją na uwięzach, z pewnością wystartowałaby w maratonie — tym samym można się domyślić, iż kocha biegać,
  • Nienawidzi bezczynności,
  • Uwielbia deszczową pogodę,
  • Często siada w pozycji embrionalnej,
  • Jak śpi, to śpi jak zabita — nie obudzisz jej nawet odkurzaczem,
  • Jest strasznie niska: mierzy sobie tylko sto czterdzieści sześć centymetrów.
Inne zdjęcia: X
Prowadzący: Kaja — Howrse
Statystyki:
  • Inteligencja: 100
  • Szybkość: 150
  • Zręczność: 100
  • Wytrzymałość: 150
  • Siła: 100

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz