To co robił ze mną ten mężczyzna było niesamowite. Każdy jego dotyk, pocałunek, kolejne wypowiedziane słowo sprawiało, że zakochiwałam się w nim jeszcze bardziej. Był taki delikatny... Nie byłam przyzwyczajona, do tego typu przyjemności. Podobało mi się to i sprawiało, że pozwalałam mu na coraz to głębsze pocałunki. W pełni je oddając i nie przerywając tej chwili namiętności. Poczułam jak jego dłoń przeniosła się na mój kark. Ostatni pocałunek był najwspanialszy, pełny oddania. Nie chciałam by ta chwila skończyła się w tym momencie. Zero pociągnął mnie delikatnie za kark, przez co odgnięłam głowę do tyłu. Spojrzałam na niego i zauważyłam, że patrzy na mnie pytającym wzrokiem. Uśmiechnęłam się delikatnie do niego, po czym zamknęłam oczy. Wplotłam palce w jego włosy, czując jak nasze ciała się stykają. Po chwili jego usta spoczęły na mojej szyi, a moje ciało przeszyła fala gorąca, przez co sama westchnęłam cicho.
<Zero? No masz z lekka namiętność *^*>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz