Uśmiechnęłam się przy tym szyderczo, podąrzając za grupą. Znałam go zbyt długo, by nie wiedzieć, iż za nami nie pójdzie. Wpadłam jednak na pomysł, jak mogłabym zaciągnąć go za nami. Nie zwalniając kroku, skupiłam się na wkradaniu do umysłu Garvila. Wymawiając parę słów w głowię, zmusiłam go do przyśpieszenia kroku. Już po chwili szedł obok mnie, więc spokojnie zlikwidowałam połączenie, między nami. Wiedziałam, że nic nie poczuł, lecz mi zaczął powolnie dokuczać ból głowy. Mimo wszystko, nie zmieniłam wyrazu twarzy, tylko czekałam na reakcję mężczyzny. Ten zrobił wielkie oczy, spoglądając na mnie.
- No co? - zapytałam.
- Jak ja się tutaj znalazłem?!
- Widocznie, coś cię do mnie... przywiało - stwierdziłam spokojnie.
Nie wytrzymałam jednak długo i po sekundzie zaczęłam się głośno śmiac, opierając się ręką o bruneta, gdyż bałam się o swój upadek.
<Gavril?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz