~~~~
Zbudziły mnie, pierwsze promienie słońca, wpadające przez okno. Przespałam noc bez koszmarów? Ani jednego zbudzenia? To prawie niemożliwe. Podniosłam głowę wyżej, a moim oczom ukazał się znany mi brunet. Zaśmiałam się widząc jego włosy w dużym nieładzie, po czym popatrzyłam na nasze splecione dłonie. Ten widok, przywołał wczorajsze słowa chłopaka. Uśmiechnęłam się pod nosem i starałam się wyplątać z jego uścisku, lecz to było niemożliwe. Mimo, że spał, trzymał mnie bardzo mocno w pasie i najwyraźniej nie miał ochoty mnie puścić. Ułożyłam się wygodnie, na jego torsie i wsłuchiwałam w spokojne bicie serca Jeffa. Uspokajało mnie. Po pewnym czasie poczułam, że chłopak się obudził, gdyż zaczął się kręcić. Zaśmiałam się cicho i podniosłam głowę, by po chwili złożyć w kąciku jego ust delikatny pocałunek.
- Dzień dobry - powiedziałam, odsuwając się minimalnie.
<Jeff?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz