niedziela, 17 kwietnia 2016

Od Sakury - Cd. Jeff

Spokojny sen, zaburzył dość głośny odgłos, uderzającego o ziemię segregatora. Nie wiedziałam co się dzieję ale doszłam do wniosku, że nie muszę otwierać nawet oczu, gdyż poczułam rękę Jeffa, delikatnie muskającą moje ramie. Usłyszałam ciche zamykanie drzwi i głos chłopaka, który zaczął odbijać się echem w mojej głowie. Te dwa słowa, wypowiedziane tak cicho, były dla mnie idealnie słyszalne. Czyli on na prawdę odwzajemniał uczucia? W tamtej chwili poczułam ciepło, rozchodzące się po całym ciele. Uśmiechnęłam się pod nosem i nie poruszając się nawet o milimetr, zamknęłam oczy, oddając się ponownie krainie morfeusza.
~~~~
Zbudziły mnie, pierwsze promienie słońca, wpadające przez okno. Przespałam noc bez koszmarów? Ani jednego zbudzenia? To prawie niemożliwe. Podniosłam głowę wyżej, a moim oczom ukazał się znany mi brunet. Zaśmiałam się widząc jego włosy w dużym nieładzie, po czym popatrzyłam na nasze splecione dłonie. Ten widok, przywołał wczorajsze słowa chłopaka. Uśmiechnęłam się pod nosem i starałam się wyplątać z jego uścisku, lecz to było niemożliwe. Mimo, że spał, trzymał mnie bardzo mocno w pasie i najwyraźniej nie miał ochoty mnie puścić. Ułożyłam się wygodnie, na jego torsie i wsłuchiwałam w spokojne bicie serca Jeffa. Uspokajało mnie. Po pewnym czasie poczułam, że chłopak się obudził, gdyż zaczął się kręcić. Zaśmiałam się cicho i podniosłam głowę, by po chwili złożyć w kąciku jego ust delikatny pocałunek.
- Dzień dobry - powiedziałam, odsuwając się minimalnie.
<Jeff?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz