Brat się uśmiechnął do mnie i powiedział:
- No dobrze, ale postaraj się informować, że gdzieś wychodzisz i będziesz późno - uśmiechnął się do mnie. Wstałam i natychmiast schowałam ręce do kieszeni.
- Nei? Wszystko gra? - spytał.
- Tak tylko... muszę iść - wybiegłam z domu i pobiegłam do lasu. Oparłam się ręką o drzewo i z ręki przepłynął prąd elektryczny. Drzewo zaczęło płonąć.
- O nie... - pobiegłam po wodę i obalałam drzewo. Zgasło w ostatniej chwili.
- Uff... - usiadłam i popatrzyłam na swoje ręce.
- Aż tak jestem niebezpieczna...? Może jednak powinnam odejść... od Reika... zrobię mu krzywdę. Albo gorzej... - skrzyżowałam ręce i posmutniałam. Poczułam czyjąś rękę na ramieniu. Odwróciłam głowę, a tam stał Reik.
<Reik? Sry że tyle czekałeś>
- No dobrze, ale postaraj się informować, że gdzieś wychodzisz i będziesz późno - uśmiechnął się do mnie. Wstałam i natychmiast schowałam ręce do kieszeni.
- Nei? Wszystko gra? - spytał.
- Tak tylko... muszę iść - wybiegłam z domu i pobiegłam do lasu. Oparłam się ręką o drzewo i z ręki przepłynął prąd elektryczny. Drzewo zaczęło płonąć.
- O nie... - pobiegłam po wodę i obalałam drzewo. Zgasło w ostatniej chwili.
- Uff... - usiadłam i popatrzyłam na swoje ręce.
- Aż tak jestem niebezpieczna...? Może jednak powinnam odejść... od Reika... zrobię mu krzywdę. Albo gorzej... - skrzyżowałam ręce i posmutniałam. Poczułam czyjąś rękę na ramieniu. Odwróciłam głowę, a tam stał Reik.
<Reik? Sry że tyle czekałeś>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz